Jedz sezonowo… MARZEC! i kilka słów o nowalijkach

Wreszcie marzec! Moja comiesięczna lista sezonowych warzyw i owoców nareszcie zostaje uzupełniona o nowości. Co prawda pogoda za oknem nie zwiastuje wcale wiosny, jednak pod koniec miesiąca możemy już się spodziewać nowalijek!

„Jedz sezonowo…” to seria, w której zachęcam do wybierania lokalnych sezonowych warzyw i owoców. Niesie to za sobą korzyści zdrowotne, ale także wielką oszczędność dla portfela! Co miesiąc mamy do wyboru pewien asortyment produktów, które szczególnie warto włączyć do swojego jadłospisu w tym miesiącu. To swego rodzaju przypomnienie i inspiracja do włączania większej ilości różnorodnych warzyw do swojej diety.

Wybór owoców i warzyw w marcu dalej nie będzie powalająco duży, ale mamy tu trzy główne nowości: sałatę, rzodkiewkę, cebulę dymkę. To nowalijki. Zatem dziś dobra okazja do przekazania kilku informacji na ich temat. Wydaje się, że w młodziutkich, świeżo wykiełkowanych roślinach będzie najwięcej wartości odżywczych. Faktycznie, to prawda, ale trzeba mieć świadomość, że takie rośliny kumulują w sobie też duże ilości azotu (niezbędnego do ich życia), głównego składnika nawozów. Takie małe roślinki chłoną go bardzo intensywnie, w każdej ilości. Jeśli zatem rolnik będzie dosypywał roślinom duże ilości nawozów, stężenie azotanów w gotowych produktach też będzie spora. Oczywiście podlegają one ścisłym kontrolom, jednak stosunkowo często zdarza się przekraczanie norm właśnie w nowalijkach. O ile azotany same w sobie nie są za bardzo szkodliwe, to z łatwością przekształcają się z kolei w azotyny, a te już mają zły wpływ na nasze zdrowie.

Jeść nowalijki czy nie?

Jeść, ale pamiętać o pewnych zasadach.
Przede wszystkim, warto szczególnie dokładnie myć warzywa. Azotany rozpuszczają się w wodzie, więc można się ich stosunkowo łatwo pozbyć. Takie warzywa jak sałata, warto pomoczyć przez kilkanaście, kilkadziesiąt minut w wodzie. Druga ważna sprawa: Pod żadnym pozorem nie należy przez długi czas trzymać nowalijek w torbach foliowych. Ulegają one wtedy łatwiejszemu przekształceniu w szkodliwe azotyny. Znacznie korzystniejsze będzie przechowywanie roślin w papierowych torebkach lub np. ściereczkach zmoczonych wodą. Ważne, aby warzywa miały swobodny dostęp do tlenu i nie mogły się „zaparzyć” w szczelnym opakowaniu.

Jak przemycacie nowalijki do swoich dań? Kanapki i twarożki czy jakaś bardziej wyrafinowana forma? 🙂

Przeczytaj też: